WRÓĆ DO LISTY WYDARZEŃ TEST

TESTD Smaki PRL-u już w Manufakturze

Zalewajka, paprykarz, zimne nóżki w musztardówce, ale też rosyjski kawior i steki z polędwicy – to tylko niektóre dania z menu nowej restauracji Smaki PRL-u. Lokal powstał obok Galicji, przy bramie głównej Manufaktury.

 

Propagandowe plakaty i metalowe tabliczki, a także olbrzymie fototapety ze zdjęciami dawnej Łodzi to główne elementy wystroju nowej restauracji w Manufakturze. – Co tydzień będą przybywać gadżety z tamtych lat, tak, by goście przy każdej wizycie mogli poznawać wnętrze na nowo – tłumaczy Tadeusz Dudek, współwłaściciel Smaków PRL-u.

Skąd pomysł na taki lokal? Właściciele chcieli zaproponować gościom Manufaktury zupełnie nową ofertę dań, których nie można zjeść w żadnej innej restauracji. Podzielili kartę na dwie części: robotniczą oraz „Dla zawodowych dyrektorów i dygnitarzy”. – Powszechnie kojarzymy kuchnię PRL-u z prostymi smakami, a same czasy przywołują wspomnienia pustych półek. Nie zapominajmy jednak, że w tamtym okresie działały także lokale, które oferowały bardzo wykwintne menu. Oczywiście były to miejsca tylko dla wybranych – wspomina pomysłodawca Smaków PRL-u. 

Wśród dań „robotniczych” warto wyróżnić łódzką zalewajkę, specjalność gospodyni z Bałut, czyli kapuśniak na wędzonce, danie „Tydzień przed wypłatą”, czyli sadzone jajka z ziemniakami i zsiadłym mlekiem i oczywiście „Po wypłacie”, czyli pręgę wołową w sosie chrzanowym.

W części „dyrektorskiej” na gości czekają prawdziwe frykasy: comber jagnięcy ze szpinakiem, polędwica wołowa serwowana na gorącym kamieniu czy pół kaczki z buraczkami, serwowane na żeliwnej patelni.

Menu w szacie graficznej nawiązuje do gazety codziennej, a na gości czekają również promocje w formie…kartek na żywność. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, w którym z przymrużeniem oka, wspominamy dawne czasy. Mam nadzieję, że nasi goście z uśmiechem i sentymentem przyjmą Smaki PRL-u, a ci przed trzydziestką przyjdą, by zobaczyć jak to się kiedyś jadało – podsumowuje Tadeusz Dudek.